niedziela, 6 maja 2018

Nie wyrzucajcie lalek!

Pamiętam, że w dzieciństwie miałam dużo zabawek, ale jednej nigdy nie dostałam. Lalki Barbie. Takiej prawdziwej, z napisem ‘Barbie’ na pudełku. Evie, Steffie i innych Stefanie miałam pod dostatkiem, ale to jednak nie było TO. Chyba chodziło o kwestie finansowe ale do dziś sama nie wiem. Z drugiej strony może moi rodzice po prostu nie wiedzieli, że Barbie musi być Barbie i nie oznacza to po prostu małej, chudej lalki...
Dziś nie ma to już znaczenia. Jestem dorosła i sama mogę sobie kupić prawdziwa Barbie. Tylko po co dorosłej kobiecie lalki. Ale takie dzieci jak ja nadal są na świecie. Ba! Są też takie dzieci, które w ogóle nie mają zabawek... Dlatego zrodził się w mojej głowie pewien pomysł.
Często widuję zepsute lalki na strychach, w piwnicach czy sklepach z odzieżą używaną. Nagie, z połamanymi kończynami i jednym wielkim kołtunem zamiast pięknych, lśniących włosów. Tak się akurat składa, że umiem takie lalki naprawić, dać im drugie życie. Dlatego pomyślałam, że będę zbierać takie stare, ‘chore’ lalki a po metamorfozie przekazywać dla dzieci, które ich potrzebują i będą je kochać i szanować.
Zabrzmi to zabawnie ale i wilk syty i owca cała. Nie ukrywam, że naprawianie tych lalek daje mi ogromną przyjemność. A wynik końcowy to satysfakcja nie do opisania.

Drugim powodem, dla którego chcę się w to zaangażować jest dbanie o nasza planetę. Brzmi to dość górnolotnie, ale tak, chodzi o zaśmiecanie Ziemi. Każda taka z pozoru bezużyteczna lalka trafia prędzej czy później na wysypisko. A składowiska śmieci rosną i rosną... Ciekawe kiedy nie będzie już miejsca na Ziemi i zaczniemy wysyłać śmieci w kosmos... Dlatego też każda lalka, którą uda mi się uratować przed wysypiskiem będzie jedną wyrzuconą lalką mniej. To nie dużo ale od czegoś trzeba zacząć. Poza tym nie kupując nowych rzeczy a używane hamujemy trochę produkcję, dzięki czemu w konsekwencji produkujemy jeszcze mniej śmieci. Gorąco zachęcam do zapoznania się z ruchem ‘Zero waste’ i ograniczenia jednorazowych opakowań, torebek i ogólnego generowania śmieci.

A na koniec ostatnia sprawa, ale to już bardziej moje osobiste uczucia. Wydaje mi się, że fajnie jest uczyć dziecko od samego początku, że nie musi mieć wszystkiego nowego i modnego. To fantastyczne kiedy dzieci uczą się ‘ratować’ przedmioty, dbać o nie a nie tylko niszczyć i wyrzucać. Czy to nie wspaniały moment, kiedy dziewczynka dostaje lalkę, która już ma swoją historię i ona może dać jej nowe życie? Dla mnie osobiście to super ważna sprawa i kiedy już będę miała swoje dzieci na pewno będę wychowywać je w ten sposób, z poszanowaniem dla rzeczy i wyobraźnią.
Jeśli masz jakieś stare lalki, które niepotrzebne leżą na strychu to zamiast wyrzucać proszę skontaktuj się ze mną. Na pewno uda się dać im nowe życie i przekazać do dzieci, które je pokochają. A może znasz jakieś dziecko, które bardzo ucieszyłoby się z takiej zabawki? Daj mi znać.